Jedzonkowo

Prażynki

17/09/2013
Dodaj komentarz

Prażynki to dla mnie smak dzieciństwa. I nie tylko dla mnie, rzecz jasna – R. ma podobne wspomnienia. ;) Dlatego gdy jakiś czas temu zobaczyliśmy w sklepie solone prażynki, to nie mogliśmy sobie odmówić i musieliśmy je kupić. Paczka bardzo krótko pozostała nieotwarta w naszym domu – pałaszowaliśmy ją błyskawicznie. ;)

Oczywiście, że wspomnienia „smakują” inaczej, ale prażynki nie zmieniły się specjalnie przez te lata (a przynajmniej ja tego nie odczuwam). Firma Frito Lay w ramach koncernu PepsiCo wypuściła „Star prażynki”, w nazwie odnosząc się do pierwotnego, przejętego przed laty producenta Star Foods. Same prażynki mogą kojarzyć się trochę z chipsami, ale to jednak trochę co innego. Jeśli ktoś nie próbował (jest ktoś taki?!), to myślę, że powinien. :) Osobiście nie lubię chipsów, ale do prażynek z przyjemnością od czasu do czasu wracam. Nie za często, bo rzecz jasna nie sposób postawić ich na półce ze zdrową żywnością, ale jest to miła odmiana od chipsów i paluszków, które zwykle królują w spiżarniach domów. No i przypominają mi dzieciństwo – szczególnie wakacje z Rodzicami. Tylko w dawnych czasach nie było takich kolorowych opakowań. ;)


Azjatyckie banany

11/12/2011
Dodaj komentarz

Wystarczy wyjechać do Azji żeby napotkać zupełnie inne odmiany bananów. Te, które myśmy dostali w prezencie mają zupełnie inny kształt i rozmiar w porównaniu z tymi dostępnymi w Polsce. Są naprawdę malutkie – przeciętnie mają długość palca wskazującego dorosłego mężczyzny. Ich skórka jest przy tym cienutka i wcale nie tak łatwo ją obrać, a gdy czernieje niekoniecznie znaczy to, że również miąższ pociemniał. Jedząc jednak te maluszki trzeba się przygotować nie tylko na inny smak, ale przede wszystkim na… pestki. Dokładnie tak, te bananki mają pestki! I powiem szczerze, że naprawdę potrafi to zaskoczyć. :)


Napisane w Owoce, Przekąski

QHIPA waniliowy

05/11/2011
Dodaj komentarz

W sklepie (Piotr i Paweł) dałam się skusić na taką przekąskę z lodówki. Przyznam, że w smaku jest ona dość ciekawa – to coś w rodzaju batonika w czekoladzie (tutaj można zobaczyć stronę internetową tego produktu), który jest dostępny w czterech wariantach smakowych: naturalnym, waniliowym, kokosowym i truskawkowym. Wybrałam wersję waniliową, ale w sumie nie bardzo wiem do czego to porównać. Czekolada jest deserowa, a nie mleczna, co dodaje całości intensywnego smaku, a środek nie jest słodki tylko właśnie kwaskowy, jak twarożek. Ciekawe połączenie, ale jakoś mnie nie uwiodło. Wanilia dodaje trochę słodyczy, ale jeśli ktoś lubi przekąski bardzo słodkie, to ta mu raczej nie podpasuje.

Ciekawostką jest to, że dotąd nie widziałam tego w żadnym innym sklepie. Całość jest intrygująco zapakowana w kartonik, a sam projekt kartoniku w ogóle nie daje pojęcia jak to coś wygląda w środku i tym chętniej człowiek po to sięga, żeby zaspokoić ciekawość. Jest to jednak przekąska niewielka, ot, takie małe coś na ząb. Innych smaków chyba jednak nie wypróbuję…


Napisane w Przekąski

WHOmus?

10/03/2011
2 Komentarze

Opakowanie tego humusu zostało wypatrzone przeze mnie w sklepie Piotr i Paweł. Kupiłam je na spróbowanie, ciekawa jak bardzo się różni od dotychczas przez nas kupowanego humusu i jego wersji z papryką. Od razu zaznaczę, że ten humus jest niestety sporo droższy – i to aż o 4 zł (kosztuje prawie 11zł)! Natomiast jeśli chodzi o smak, to jest troszkę inny. Przede wszystkim ma inną konsystencję (jest bardziej „pastowaty”) i bardziej aksamitny. R. nie był nim zachwycony, więc jest to raczej nasze pierwsze i ostatnie spotkanie z tym humusem. Myślę, że na ogólny smak mogły też wpłynąć kupione przeze mnie tortille (inne niż zwykle, bo tylko takie były akurat w sklepie), które okazały się niespecjalne i tym samym pogorszyły odbiór humusu.


Napisane w Przekąski

Müller Mix Truskawka

01/03/2011
Dodaj komentarz

Próbowałam już inną wersję tej przekąski z czekoladowymi gwiazdkami i tamta mi smakowała. Ta natomiast już mniej. Nie wiem czego jest to kwestia – może tego, że nie przepadam za kawałkami owoców w jogurcie? A może po prostu tego dnia smak ten mi nie podpasował? Tak czy inaczej spotkania z tą wersją jogurciku raczej nie powtórzę.


Napisane w Nabiał, Przekąski

Owoce marcepanowe

03/02/2011
Dodaj komentarz

Owoce marcepanowe otrzymaliśmy w ramach prezentu z zagranicy, a dokładnie to z Sycylii. Zjedliśmy je powoli, po jednym, bo były potwornie słodkie. Na uwagę zasługiwało na pewno ich bardzo staranne wykonanie – gruszka i mandarynka naprawdę robiły wrażenie i nawet z bliska można było się pomylić. Po otwarciu opakowania owoce te nie powinny zbyt długo leżeć, bo masa marcepanowa twardnieje i potem trudno się ją gryzie. Nasze owoce na szczęście nie zdążyły zmienić konsystencji – nie daliśmy im szansy. ;)


Napisane w Przekąski, Słodycze

Suszone jabłka

15/01/2011
Dodaj komentarz

Czasami jest tak, że ma się ochotę na coś specyficznego i bardzo konkretnego – na przykład na suszone jabłka. Ostatnio za mną chodziły właśnie suszone jabłka, kupiłam więc paczkę i… po kilku kawałkach totalnie się nimi zakleiłam.

Suszone owoce są niby zdrowsze od czekolady czy ciastek, ale tak naprawdę mają porównywalnie dużo kalorii i w dużych ilościach również potrafią zasłodzić. Dlatego dla smaku można ich trochę zjeść, ale o dużych ilościach możemy zapomnieć – po prostu się nie da.


Napisane w Owoce, Przekąski

Sharon

28/12/2010
2 Komentarze

Sharon, czy też owoc Sharona, znany jest u nas również pod nazwą „kaki”, a także „hurma wschodnia”, „hebanowiec wschodni” i „persymona”, chociaż ja widziałam go w sklepach i na bazarku tylko pod dwoma pierwszymi nazwami. Owoc to dość egzotyczny, ale tak naprawdę bezproblemowo dostępny u nas na rynku. Należy do moich ulubionych, bo jest słodki i nie ma pestek. :) Myję go, wycinam szypułkę i… kroję w grube plastry. Nie obieram ze skórki – jest twarda, ale smaczna. Nie jadłam go dotąd w żadnych przetworach, bo wydaje mi się, że najciekawiej smakuje właśnie na surowo, ale niewykluczone, że kiedyś spróbuję – bo podobno owoc ten nadaje się do przetworów. :)


Napisane w Owoce, Przekąski

Gruszka nashi

20/11/2010
Dodaj komentarz

Kupiłam tę gruszę z ciekawości jak smakuje. Ma śmieszny, okrągły kształt i bladożółtą skórkę. Podobno najlepiej smakuje schłodzona, ale jedlismy ją w temperaturze pokojowej i też była dobra. W smaku rzeczywiście jest trochę inna niż gruszki znane u nas – twardsza, ziarnista, nie taka słodka, raczej mało wyrazista, przypomina smakiem skrzyżowanie gruszki i jabłka. Jest pakowana pojedynczo – każdy owoc ma własny „kubraczek” (widoczny na zdjęciu), który chroni go przed poobijaniem.

Nikt nie mówi, żeby gruszkami nashi żywić się ciągle, ale od czasu do czasu jest to bardzo miła odmiana. Tym bardziej, że owoc nie marnieje nam od razu i może spokojnie poleżeć dzień lub dwa (co przy polskich gruszkach nie zawsze jest możliwe, bo zaraz mają ciemny cały środek), a może nawet i dłużej. Na pewno warto wypróbować ją do różnych deserów. :)


Napisane w Owoce, Przekąski

Humus z papryką

14/11/2010
Dodaj komentarz

Pisałam jakiś czas temu o tradycyjnym humusie, a dziś wspomnę o jego wersji troszkę bardziej pikantnej, mianowicie z papryką. W tej chwili przerzuciliśmy się właśnie na tę wersję – R. zdecydowanie ją preferuje. Co ciekawe, pita nie jest już wcale konieczna. Teraz do humusa równie dobrze pasuje nam tortilla (nazywana też wrap). Do humusa warto też dodać trochę oliwy, a jeśli ktoś ma ochotę, to dosypać też do smaku trochę chili, albo dodać oliwki (tak na przykład podają humus w kebabiarniach). Wystarczy tylko chwila i mamy przekąskę na zimno (ciepła jest tylko pita/tortilla). Można się uzależnić od tego smaku. :)


Napisane w Przekąski
Następna strona »