Jedzonkowo

OREO

23/09/2013
Dodaj komentarz

Ciastka ukochane przez R., reprezentujące typ „sandwich cookies”, czyli markiz. Ja sama nie bardzo za nimi przepadam, ale od czasu do czasu kupuję je, chociaż na widok reklamy w TV mam ochotę przełączyć kanał. OREO mają tę zaletę, że nie są tak słodkie jak inne ciastka, w Internecie można też znaleźć kilka przepisów na to, jak wykorzystać je do zrobienia ciast i tortów (a to już jest bardzo sympatyczne). Jeśli jednak mam na stole dla gości postawić jakąś przekąskę, to raczej wybieram inne ciastka, których w sklepach jest zawsze zatrzęsienie, a które bardziej mi podchodzą.

OREO nie są wcale długo na polskim rynku – zadebiutowały na początku roku 2011. Mają jednak długą tradycję, bo w USA pojawiły się w roku 1912 i od tamtego czasu są najlepiej sprzedającymi się ciastkami na amerykańskim rynku (mają nawet swoją stronę internetową). Nie bardzo wiem skąd taka ich popularność. Ich kolor jest rzecz jasna ciekawy (herbatniki są tak kakaowe, że aż czarne, a krem zupełnie biały), a smak zupełnie w porządku, ale czy to wystarczające wytłumaczenie? Na pewno sporo zrobiła też promocja rytuału ich jedzenia, zawsze podkreślana w reklamach telewizyjnych, do mnie jednak bardziej przemawia smak, a ten w przypadku OREO nie odczuwam jako jakiś wyjątkowy.